środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział pierwszy

Dookoal było lepko. Nie wiedziałam co się dzieje. Oczy mnie bolały zaczełam wyc. Wszytko wokół było zbyt nowe, zbyt chłodne.Musiałam złapac pierwszy oddech. dotknełam czegoś mojimi słabymi łapkami.   Po chwili wczułam miękkie coś  bo samej mi było zimno. Byłam cała w śluzie i nadal mi było zimno. Wtuliłam się w to miękkie coś tam było przytulnie Przed noskiem miałam cos różowego  . Postanowiłam zobaczyc co to jest powąchałam i zaczełam ssac. Niewiem czemu, poprostu tak instynktownie.Ciągle dotykało mnie coś ale nie takie puchowete tylko cos jak ja.
- jaki piękny maluch przypomina mamusie.
-tak to chyba samica
- cały miot jest przecódowny
-ten będzie miec na imie Berry
- a ta Callie
- on będzie sie nazywac Shon
- a ona Sheki
- to Alma
-to Robin
- a ta najmniejsza Shandra- uznałam że to ja
.........................................................................
reklama
zapal znicz dla mojego kochania szura swietej pamięci charliego shina
Prosze zapal
.......................................................................
Wiedziałam że tu będzie bezpiecznie. Słyszałam że to miękkie coś to moja mama. Wygladałam śmiesznie ale czułam że tu jest moje miejsce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz